
Dzienniki. Zeszyty podróżne 1, 2. Edward Stachura
12.X.1971 r. w Dziennikach zanotował: „Wieczór. Siedzę w pokoiku na szczycie wieży hangaru dla szybowców, na szczycie góry Szybownik. 561 m nad poziomem morza. Cicho.” Po północy kreśli słowa, które jego wielbiciele znają w nieco zmienionej wersji: „Dzisiaj są moje urodziny/ Które obchodzę bez rodziny/ Daleko, wysoko, wśród manowców/ W pokoiku na wieży hangaru dla szybowców.”
Choć nieodparcie kojarzony z Bieszczadami, to w rzeczywistości był tam prawdopodobnie tylko raz. Podobnie jak w Jeleniej Górze i okolicach. Przyjechał do Jeżowa Sudeckiego, aby spotkać się z reżyserem Witoldem Leszczyńskim i uzgodnić szczegóły scenariusza „Siekierezady”. Przy okazji zagrał epizod w „Rewizji osobistej”, w scenie kręconej na Górze Szybowcowej. Pretekstem do przypomnienia jeleniogórskiego epizodu Edwarda Stachury jest biografia pisarza pióra Mariana Buchowskiego. Autor znał i podziwiał poetę i swojej fascynacji pozostał wierny. Dotarł do kręgu rodzinnego i przyjaciół, nieznanych faktów i dokumentów. Książka jest też próbą analizy fenomenu stachuromanii i odpowiedzi na pytanie, czy twórczość Steda przetrwała upływ czasu. I jeszcze fragmenty: „Po obiedzie zabrałem się wozem do Jeleniej. Chodziłem po mieście. (…). Napisałem wiersz W jeleniogórskiej kawiarni >Kasztelanka>/Stoi przede mną herbaty szklanka. (…). A te dwie w kawiarni, którym pomagałem rozwiązać krzyżówkę. Sam wdzięk.” Ciekawe, czy panie wiedziały, kim był ten tajemniczy mężczyzna? Książki dostępne w zbiorach Książnicy Karkonoskiej(KH)