Gerhart Hauptmann – rocznicowe wspomnienie
15 listopada 2022 r. przypadają dwie rocznice związane z karkonoskim pisarzem:
- 160 jego urodzin – ur. 15 XI 1862
- 110 przyznania mu literackiej Nagrody Nobla – 1912
Związany przez długie lata z Karkonoszami i Górami Izerskimi, szczególnie zaś z Jagniątkowem i Szklarską Porębą, Gerhart Hauptmann zapisał się nie tylko na kartach literatury, ale wraz ze swoim starszym bratem, Carlem Hauptmannem wywarli znaczący wpływ na życie artystyczne regionu, a pamięć o nich jest w dalszym ciągu pielęgnowana.
Nie tylko zdolny dramaturg
…przede wszystkim w uznaniu jego płodnej, różnorodnej i wybitnej działalności w dziedzinie sztuki dramatycznej…
– tak w 1912 r. Królewska Akademia Szwedzka uzasadniła przyznanie literackiej Nagrody Nobla Gerhartowi Hauptmannowi. Już samo to uzasadnienie, kieruje nas w stronę myślenia o karkonoskim pisarzu jako wybitnym dramaturgu, z jego najbardziej znaną sztuką „Tkacze”, poświęconej robotniczemu powstaniu z 1844 r.
Jednak GH to nie tylko zdolny dramaturg, ale niemal na równi wspaniały powieściopisarz, a wydany w 1918 r. „Kacerz z Soany” można uznać za jedną z najlepszych jego powieści. Dlaczego?
Odpowiedź jest dość prosta. Zawarł w niej Hauptmann wszystkie elementy, które tak bardzo charakteryzowały jego twórczość.
Już sam tytuł jest intrygujący – kacerz to nieużywane obecnie słowo określające heretyka. Dzisiaj powiedzielibyśmy więc „Heretyk z Soany”. Z Soany, czyli skąd? Z Włoch, a właściwie z pogranicza włosko-szwajcarskiej granicy, niedaleko jeziora Lugano. Mała, górska osada została uwieczniona ze względu na pisarza i jego miłosne rozterki, które przekuł ostatecznie w utworze jako pean na cześć miłości. Jak powiada jedna z postaci „Kacerza…”: Wiadomo Panu, że Eros jest starszy od Kronosa.
Zachwyt człowieka naturą, odnalezieniem w niej sensu życia, z typowym dla GH naturalistycznym jej opisem to kolejna cecha. I wreszcie polemika z wszelkiego rodzaju instytucjami społecznymi, zwłaszcza kościołem i jego regułami, które Hauptmann nie pierwszy już raz krytykował.
Dziełem tym noblista odwrócił uwagę czytelników od wszechobecnej wówczas tematyki wojny, ukazując piękno miłości rozkwitającej w czasach pokoju.
GJ i JL