Szwecja zajmuje ważne miejsce w historii Polski – dynastia Wazów panowała w Polsce w XVI i XVII w. a sama Szwecja występuje nawet w naszym hymnie narodowym. Reszcie świata Szwecja kojarzy się przed wszystkim z Ikeą, a trochę bardziej zorientowanym również z odzieżową marką H&M oraz motoryzacyjną firmą VOLVO. Jaka jest tymczasem współczesna Szwecja? Z tym pytaniem postanowiła zmierzyć się Katarzyna Molęda – była Konsul RP, żyjąca od wielu lat w Sztokholmie. Książka jest bardzo subiektywna, ale w tym przypadku jest to ogromny plus, bo polska perspektywa pozwala gładko wejść w książkę a skandynawskie doświadczenia autorki pozwalają naprawdę blisko poznać społeczeństwo i kulturę sąsiadów z północy. Jacy są więc Szwedzi? Na pewno są zaprzeczeniem kultury amerykańskiej, tak u nas popularnej – Szwedzi się „nie sprzedają” w PR-owskim sensie, żyją niespiesznie a pieniądz służy człowiekowi. Unikają konfliktów, nie stawiają swojej racji na ostrzu noża, a brak wiedzy nie jest powodem do poniżania człowieka. Skąd się bierze takie podejście? Z przekonania, że wszyscy jesteśmy równi, wobec wielu rzeczy – siebie, prawa, możliwości wykształcenia (bardziej ceni się doświadczenie niż wiedzę) czy zarobków. O to wszystko dba państwo, które wspiera Szwedów na każdym kroku i któremu ufają oni niemal bezgranicznie. Są gotowi płacić za to ogromną cenę – czy to w postaci podatków, przepisów czy innych regulacji.

A czy można dołożyć łyżkę dziegciu do tego miodu? Na pewno nie z tej książki, bo jest ona przede wszystkim dawką ogromnej, pozytywnej energii, a codzienne problemy czy sytuacje sporne są pokazane w sposób zabawny i uroczy.

Po przeczytaniu polecam sięgnąć po „Alfabet Szwedzki” Jacka Kubitsky’ego – tym razem o Szwecji z perspektywy psychologa i psychoterapeuty. {JL}