Home > Dział Instrukcyjno-Metodyczny > Białe noce. Urszula Honek
Facebook
Instagram
Tiktok

Białe noce. Urszula Honek

opublikowano: 21 grudnia 2022, przez: Pro Mo

Opowiadania Urszuli Honek to melancholijne i poetyckie obrazy wiejskiej, zadupiowej rzeczywistości Beskidu Niskiego, świat, w którym nawet kopanie w ziemi jest czymś wyjątkowo pięknym i podniosłym. Światło, mgły, dźwięki łąki, cicho i ciepło, a jednak nędza aż piszczy. Zwłaszcza w tej chałupie co stoi już tylko chyba tylko na słowo honoru, izba w niej ciemna jak trumna. A oni? Bohaterowie? Prości ludzie, mówiący prostym językiem o prostych sprawach. Kto by zwrócił na nich uwagę?

Pilot, bezzębny wioskowy matołek, znikający w swoich widzeniach, kopacz stawów. Oto jego wielki dzień, kiedy stoi z wiadrami, w wiadrach karpie, nawet dziewczyny przyszły. Czy ktoś go kiedyś obdarzył ciepłym uczuciem? Chociaż objął?

Andrzej, jemu żyć się odechciewało, aż dziw, bo było na kim oko zawiesić.

Dorotka z Binarowej, zamalowuje w gazetach zęby pięknym paniom, marzy, żeby być sławna, wtedy by wyremontowała ganek i kupiła kożuch, z babcią i ślepym Pimpkiem czeka na mamę … Od babci wie, co trzeba włożyć do trumny.

Hanna od małego widziała się w grobie, wyciąga ręce do sióstr, które biegają w jej pamięci. Jest cicho. A znowu Henia to Mirka chciała, ale on jej nie, dzieciata jest, Dorotka ledwo od piersi odstawiona. Kiedy znaleźli Małgorzatę panowała dziwna jasność, słychać było całą przyrodę.

Maria, Anielka, Piotrek, Anna, Zośka, Antek, Tomek, Kasia… Kolejni mieszkańcy zabierają głos, okolica zaludnia się troskami, nadziejami, dramatami, obrazami, opowieściami, przelotnymi i ulotnymi, z popołudniową brzęczącą muchą, która podkreśla obojętność świata. Zwykli, szarzy, niezauważalni – w opowiadaniach Urszuli Honek stali się poezją. Ich wersy się splataj, przeplatają, dopowiadają.

Zachwyca mnie kontrast o rozmazanych krawędziach, kontrast opisywanego świata wobec języka jakim jest on opowiedziany, języka upajającego, wynoszącego poza rzeczywistość, sennego, zawieszonego na nitce babiego lata. Frapuje mnie rzeczywistość, w której miłość jest jakaś kaleka, za to śmierć wiecznie żywa.

 „Do widzenia, się skończyło, nic nie było”.

Książka ma nominację do Paszportu Polityki i jest dostępna w zbiorach Wypożyczalni. (JJ)

„A teraz śpijmy, niech nam się nic nie przyśni”.

21 grudnia 2022 r.
wszystko z kategorii: Dział Instrukcyjno-Metodyczny, Polecamy <<   >>