Buriackie zapiski Alberta Jawłowskiego odsłaniają blaski i cienie terenowej pracy antropologa. Przypominają,że trzeba się sporo nałazić – również bez celu, odbyć mnóstwo rozmów, wiele zjeść i wypić w gościnie, a nawet popaść we frustrację, aby w końcu zrozumieć świat. Dzięki autorowi zrozumiałem, dlaczego buddyzm cieszył się opieką imperium rosyjskiego, a dziś najwyższych władz Rosji. Wędrówka po pograniczu światów pozwala również zrozumieć uniwersalne prawo: każda hierarchia religijna chętnie wchodzi w związki ze świeckimi rządami, co zawsze przynosi podobne skutki.
(Max Cegielski)