
„Las jest zły. Trzeba uważać, by w lesie nie przebywać samemu”
Późna jesień w Górach Izerskich to czas wyciszenia. Tętno regionu zwalnia, ruch turystyczny ustaje, a przyroda przygotowuje się do zimowego odpoczynku. To idealny moment, by poczuć prawdziwego ducha tego miejsca.
Góry Izerskie leżą na pograniczu – polsko-czeskim, ale też na granicy cywilizacji, która powoli wkracza od strony Świeradowa-Zdroju i Jakuszyc. To również granica między tym, co widoczne – resztki murów, fragmenty dawnych osad, gospód i domów – a tym, co ukryte pod ziemią: stare sztolnie i tajemnice skryte w licznych torfowiskach. To miejsce budzi dwojakie uczucia: z jednej strony pragnie się podzielić jego wyjątkowym pięknem, z drugiej – ocalić jego samotnię. Nic dziwnego, że gdy tylko pojawia się większy ruch, góry wydają się bronić…
Tak dzieje się, gdy do Chatki Górzystów trafia para dziennikarzy, próbujących rozwikłać zagadkę śmierci dwojga studentów. Aleks Lipski i Katarzyna Ferenc, poznają się na miejscu, mimo początkowych wątpliwości, szybko łączą siły i zaczynają współpracować. Jednak Aleksa wciąż niepokoi pewna myśl, „kim, do cholery jest ta dziewczyna”.
Wraz z Kaśką i Aleksem poznajemy mniej i bardziej intrygujących mieszkańców okolicy, odwiedzamy kultowe i rzadziej odwiedzane miejsca, odkrywamy nietypowe historie tych niepozornych gór. Trafiamy również na znane tu od wieków, tytułowe błędne łąki. Ponadto przyjazd dziennikarzy dziwnym trafem zbiega się z serią niefortunnych zdarzeń, a im dalej w las, tym mroczniej: kradzież, podpalenie, powieszenie!?
„Nagle coś łupnęło. Lipski poczuł, jak cierpnie mu skóra”
Komu tak bardzo zależy na zachowaniu tajemnicy zaginięcia dwójki młodych ludzi? Ile prawdy kryje się w tekstach dawnego profesora Willa Ericha Peuckerta. Kto jeszcze musi zginąć, by sekret nigdy nie wyszedł na jaw? Co kryją izerskie torfowiska? I kto z Was po lekturze książki odważy się pójść i sprawdzić, czy w Chatce można już napić się ogórkowej? (ag)