Wyjątkowa wystawa poświęcona grossroseńskiej więźniarce,
którą będzie można zobaczyć do końca marca 2024 r. w Książnicy Karkonoskiej.
Wystawa „Listy do Sali” trafiła na Dolnym Śląsk z Żydowskiego Muzeum Galicja. Opowiada historię Sali Garncarz, która jako nastolatka trafiła do obozów pracy Schmelta, a następnie do jednej z filii kobiecych podlegających pod obóz koncentracyjny KL Gross-Rosen, który miał swoją siedzibę i liczne filie na Dolnym Śląsku, także na ziemi jeleniogórskiej.
W 2020, gdy pisałam „Dziewczyny z Gross-Rosen”, poszłam tropem Sali, której historia mnie bardzo poruszyła – mówi dziennikarka Agnieszka Dobkiewicz, która wystawę na Dolny Śląsk przywiozła. – Sali, młodziutka dziewczyna, która trafiła do jednej z filii Gross-Rosen, miała stać się bohaterką mojej książki. Ostatecznie tak się jednak nie stało, ale dzięki niej trafiłam do Żydowskiego Muzeum Galicja w Krakowie, gdzie pan dyrektor Jakub Nowakowski i jego zastępca Tomasz Strug opowiedzieli mi o niesamowitej wystawie, którą placówka pokazywała jakiś czas temu. Już wtedy pojawił się pomysł, by „Listy do Sali” pokazać na Dolnym Śląsku.
Listy z pudełka
Wystawa zatytułowana „Listy do Sali: Życie młodej kobiety w nazistowskich obozach pracy” została przygotowana przez New York Public Library w 2006 roku. Jej polską wersję przygotowało z kolei Muzeum Galicja w Krakowie. Prezentuje korespondencję z kolekcji Sali Garncarz, po mężu Kirchner, która urodziła się i do 1940 roku mieszkała w Sosnowcu. Następnie została wywieziona do obozów pracy Schmelta na Górnym Śląsku, a ostatecznie trafiła do filii KL Gross-Rosen w Schatzlar. Zbiór ten zawiera ponad 350 listów, pocztówek, dokumentów i fotografii, które Sala Garncarz, przebywając w siedmiu obozach pracy przymusowej od 1940 do 1945 roku, otrzymywała od rodziny i przyjaciół z rodzinnego miasta, a później z obozów. To niesamowity zbiór, który kobieta ocaliła z wojennej pożogi, a następnie pokryła milczeniem przez wiele powojennych dekad. Powiedziała o nich swojej córce Ann dopiero u kresu życia, gdy szła na operację do szpitala. Dzięki temu niezwykła historia polskiej Żydówki i więźniarki Gross-Rosen ujrzała światło dzienne.
***
Serdecznie zapraszam do jej obejrzenia i zaznajomienia się z niecodzienną wystawą – mówi prezydent Jeleniej Góry Jerzy Łużniak. – To ważne, by mieszkańcy wiedzieli, co się działo w takich miejscach podczas II wojny światowej. To jest nasza wspólna historia, o którą musimy dbać i przypominać.
To poruszająca historia młodej dziewczyny, której straszna ideologia odebrała wszystko, co miała, a mimo to znalazła w sobie siłę do życia.
Po wydaniu „Dziewczyn z Gross-Rosen” miałam w Książnicy Jeleniogórskiej wspaniałe spotkanie z mieszkańcami i tym bardziej mi miło zaprosić Państwa na to wydarzenie – Agnieszka Dobkiewicz.
Książnica Karkonoska, ul. Bankowa 27, III p.