W maju 2006 roku w Chile wybuchła Rewolucja Pingwinów. Licealiści postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i walczyć o zmianę systemu edukacji, który faworyzował prywatne szkoły i w zasadzie zlikwidował bezpłatny dostęp do nauki.
„Trzy dni temu wszystko się jednak zmieniło. Dorośli gdzieś sobie poszli, rozpoczęła się okupacja szkoły i uczniowie zorganizowali sobie w niej kwaterę. Nocą okręt wypełnia się światłami i głosami, słychać stłumione odległością głosy i tupot nóg”.
W małej prywatnej szkole w Santiago powstaje Komitet Strajkowy, grupa uczniów, którzy w zasadzie nie mają powodu do buntu, postanawia przyłączyć się do rewolucji. Wśród nich jest Nicolás, znakomity bramkarz, całym sercem piłkarz, który sam do końca nie wie, dlaczego znalazł się w zabarykadowanej szkole. Najprawdopodobniej przez Paulę, zwaną „Francuzką”. Na szesnaście dni przed mundialem, na który czekał z kumplami z drużyny, zdecydował się pójść drogą swoich rodziców. Jest narratorem tej historii.
„Na południe od Alamedy” to powieść graficzna, opowiadająca o tym jak w praktyce działa demokracja budowana przez młodych ludzi. Kogo przyciąga władza, jaki potrafi mieć wpływ na psychikę i podejmowane decyzje, jakie instynkty budzą się w izolacji i jak trudno wytrwać w buncie.
To również dziennik rozczarowań, fascynacji, budzących się relacji…. oraz ducha rewolucjonistki, który tylko czeka, by znów poczuć ekscytację udziału w czymś ważnym.
Na wtorek trzydziestego zaplanowano wielki marsz, ma zjednoczyć wszystkich strajkujących uczniów. Dotrwają? Pokonają wszystkie przeciwności?
Książka przemówi mocniej do młodych piłkarzy. Dużo w niej odniesień do futbolu.
„Kiedy zaczyna się mecz, kiedy sędzia odgwizduje początek, wpadam w coś w rodzaju transu. Ten trans polega na tym, że nie spuszczam oczu z piłki, nawet na moment. Inni zawodnicy zawsze mają chwile odpoczynku, kiedy mogą się przyglądać przeciwnikom, publiczności, rozejrzeć za swoją dziewczyną, która siedzi gdzieś na widowni, a nawet popatrzeć na niebo, czyste, zachmurzone albo ciemniejsze zmierzchem. Ja nigdy, cokolwiek by się nie działo, nie mogę spuścić piłki z oczu. […] Po meczu najbardziej zmęczone mam oczy”.
- Pingwiny to chilijscy licealiści, nazwani tak z powodu swoich biało-granatowych i biało-czarnych mundurków. W proteście w 2006 roko wzięło udział 800 tys. uczniów.
- Żądania „pingwinów”: darmowy transport do szkół, zakończenie praktyki dotowania prywatnych placówek, porządna edukacja dla wszystkich, bezpłatny egzamin na studia, tanie obiady
- W maju w Chile jest jesień.
- Historia protestów młodzieży w Chile jest bardzo bogata.
- Tamten Mundial wygrali Włosi. Pokonali Francję w karnych.
#rewolucja #bunt #strajk #młodzież #TeenAgeHardAge #przemoc #miłość #polityka #edukacja #Chile #Santiago #szkoła #futbol #piłkanożna #mundial #ZinadineZidane #KSKarkonosze #nastolatkowie #licealiści #władza #hierarchia #manifest #walka #solidarność #poparcie #kłamstwo #denuncjacja