Panuje mroźna szumawska zima, głęboko w lesie znaleziono zwłoki dziewczynki, bose ciało ubrane w pasiak z gwiazdą Dawida na piersi, żadnych oznak walki, jakby zasnęła. Zaczyna się śledztwo.
Sprawa kryminalna to wierzchołek góry lodowej. Šumawskie czesko-niemieckie pogranicze skrywa wiele demonów z przeszłości, z czasów drugiej wojny światowej, jej zakończenia, a przede wszystkim z okresu powojennego, kiedy w okolicach Františkova działy się rzeczy, o których nikt nie chce mówić do dziś. Kolejni świadkowie zabierają tajemnicę do grobu.
Mimo przestrogi, Komisarz, który prowadzi śledztwo, zaczyna grzebać w przeszłości. Zaczyna wierzyć, że jednak czasem lepiej nie znać prawdy.
Bardzo lubię kryminały, które nawiązują do niełatwego tła historycznego. Tym razem poznałam kolejny kawałek Czech, którego mieszkańcy borykają się z trudną przeszłością, niezagojonymi ranami wrogiego sąsiedztwa, pilnie strzeżonymi tajemnicami, terenem skażonym sowiecką okupacją, niewiadomymi podziemiami i oskarżeniami. Miałam wrażenie, że tutaj wojna się nie skończyła.
Czy śmierć Terezki Velkovéj była karą za winy przodków?
Petra Klabouchová buduje wciągającą fabułę nie tylko w oparciu o tragiczną przeszłość Szumawy. Wplata w nią również ludzkie słabości, bezkompromisową i pozbawioną empatii pogoń za sławą, oślepienie wizją znalezienia fortuny, dotrzymanie złożonej obietnicy i utrzymania tajemnicy – wszystko nawet za cenę ludzkiego życia. Pokazuje, jak łatwo manipulować opinią publiczną.
Kreśli też, na małym wycinku, codzienność szumawskiej prowincji i jej mieszkańców. „Czeska wieś bez gospody – gorzej chyba być nie może”.
W obliczu zakończenia, cieszę się, że „Opisana historia nigdy się nie wydarzyła”, chociaż nie jestem na tyle naiwna, by nie myśleć, że … to bardzo, bardzo wszystko możliwe.
Zapraszamy do Wypożyczalni i Filii nr 3.
JJ