Wydana po raz pierwszy w Halle 1928 roku nakładem wydawnictwa Weisenhaus powieść Fedora Sommera (1864-1930) „jest nie tylko fabularnym przedstawieniem skrawka historii naszego miasta, lecz także bogatym kompendium wiedzy historycznej i faktograficznej. Podążając ścieżką jej fabuły, dowiecie się, dlaczego ulica Długa tak się nazywa, choć przecież jest krótka, lub gdzie stały bramy miejskie i gdzie przebiegały mury obronne, i w których kamienicach mieszkali najbogatsi kupcy, lecz także udacie się po tropie słów i fraz, odkrywając dla siebie tajemnice tego pięknego miasta i tworząc w ten sposób swój osobisty wątek rozmowy kultur, a to przecież dla nas, Dolnoślązaków, niezwykle istotne. (…) Znajdziecie tu także wiernie nakreślone sylwetki i kupców Inianych, takich jak Menzel, Glafey czy von Buchs, i jeleniogórskich poetów, jak Stoppe czy Lindner.
Fedor Sommer niewątpliwie pokochał to miasto, choć mieszkał w nim przecież zaledwie kilka lat. Dał temu wyraz, przygotowując się pieczołowicie do stworzenia konstrukcji świata przedstawionego swego opus magnum. (…) był wtedy najpewniej stałym bywalcem miejskiego archiwum, w którym przygotowywał studium postaci, nie przeczuwając być może wtedy, że za kilka lat jego córka złoży tu rękopisy kilku jego powieści.” /Józef Zaprucki, tłumacz/
A oto kilka pierwszych zdań powieści:
„Było to pewnego ciepłego. czerwcowego dnia roku 1720. Po bardzo wąskiej i wyboistej drodze, która w tamtych czasach prowadziła wzdłuż ze Zgorzelca i Lubania, jechał w kierunku Jeleniej Góry powóz wielce zacnego i powszechnie poważanego kupca, Johanna Gottfrieda Glafeya.
Właściciel tego dogodnie wyposażonego powozu wysłał go przed kilkoma dniami do Lubania po diakona, którego brakowało jeszcze w dopiero co wspaniale ukończonym ,„Kościele Łaski”. A stało się to staraniem magistra Davida Zellera, który był pierwszym nauczycielem w przykościelnym ,„Liceum”, otwartym przed dziesięciu laty. Wiele powodów miał Johann Gottfried Glafey, by przedsięwziąć tego typu kroki.”