Raz na cztery lata fani futbolu wpadają w ekstazę i oglądanie biegających po boisku 22 facetów jest, przez dobry miesiąc, ich religią. Po strzeleniu bramki przez Meksyk Niemcom, zanotowano w stolicy tego kraju małe trzęsienie ziemi – cóż, ponad 20 mln ludzi podskakujących w jednej sekundzie. Dla fanów, których łączy miłość do piłki nożnej i czytanie mamy propozycje biografii bohaterskich gladiatorów XXI w., których wyczyny boiskowe i wciąż nowe fryzury podniecają tłumy.
- Na początek nie Robert Lewandowski, ale oddajmy Cesarzowi co cesarskie – Ronaldo, CR7, w 761 oficjalnych meczach Sportingu, Manchesteru United i Realu Madryt strzelił 573 bramki a dla Portugalii 84 gole. Guillema Balague „Cristiano Ronaldo” – napisana żywym językiem przez hiszpańskiego dziennikarza sportowego, którego możemy oglądać w SkySport. Co ciekawe, nie jest to opowieść o ociekającym sukcesami nadczłowieku, ale właśnie o człowieku, który jako geniusz musi się zmagać z ofiarą własnego sukcesu. Absolutnie polecamy!
- No dobra niecierpliwi, mamy dla Was naszego Herosa. Aż trzy biografie, a tak trzy: Dariusza Tuzimka „Lewandowski – wygrane marzenia” o tym jak „upór, ciężka praca i żelazna konsekwencja sprawiły, że dziś nosi opaskę kapitana reprezentacji Polski”. Druga to książka Pawła Wilkowskiego „Nienasycony: Robert Lewandowski”, trzecia to „Lewy: chłopak który zachwycił świat” Yvette Żółtowskiej-Darskiej.
- „Ja Ibra”, krótko i na temat, bodajże najlepsza autobiografia sportowca, Zlatana Ibrahimovicia, czyli szwedzkiego wikinga, pochodzącego z Bałkanów. Jego życie to splot wydarzeń, które równie dobrze mogły by go zaprowadzić na boisko więzienne. Niepokorny, z biednej dzielnicy, uparty, zawsze mający własne zdanie – jak mówiono u nas przed wojną „charakterny chłopak z Czerniakowa”. Fenomenalną, nie boję się użyć tego słowa, autobiografię „złotego Zlatana” pomógł zredagować i napisać sam David Lagercrantz, kontynuator sagi Millennium.
Mistrzostwa trwają a piłkarskich biografii cdn…
Poleca: PL