Cezary Łazarewicz w najnowszej książce jest niczym Alfred Hitchcock: na początku trzęsienie ziemi, a potem napięcie rośnie. Bo chociaż to reportaż, ale rzeczywiście napisany zgodnie z regułami najlepszej powieści kryminalnej. Najpierw najsłynniejsza swego czasy willa w Brzuchowicach, gdzie doszło do zamordowania siedemnastoletniej Elżbiety Zarembianki. Czas akcji: noc z 30/31 grudnia 1931 roku, a my mamy nieodparte wrażenie, że morderstwa dokonano przed chwilą i jedynie możliwości pracy lwowskiej policji sprowadzają nas na ziemię. Potem żmudny i długi proces sądowy, który przykuł uwagę całej Polski i nie tylko. I nawet ci, którzy znają sprawę Gorgonowej, chociażby z filmu, nie odrywają się od książki. A gdy napięcie sięga zenitu Łazarewicz stosuje klasyczny chwyt – suspens, czyli spowalnia akcję, a nas aż korci, żeby zobaczyć, co jest na następnych stronach. I tak można by się bawić dalej, tyle że to niestety wydarzyło się naprawdę, o czym Łazarewicz nie pozwala nam zapomnieć. Bo sam nie daje się wciągnąć w romantyczną historię o pięknej guwernantce i zakochanym w niej, do czasu, starszym panu. Nic z tego. Owszem pochyla się nad ciężkim życiem wyalienowanej Rity Gorgon, ale zbrodnia pozostaje zbrodnią. Stygmatyzuje życie osób, które znalazły się w jej epicentrum. Na zawsze. Ale przecież tu nie tylko chodzi o przypomnienie wydarzeń sprzed lat. Jest coś, co cały czas uwiera, przeszkadza, co sprawia, że czujemy zawstydzenie. I niemożliwe, żeby tak wytrawny reporter zwrócił uwagę na ten aspekt mimowolnie. Chodzi o nas, głos ulicy, widzów. Teraz podglądanie cudzego nieszczęścia załatwiają za nas media, wtedy wścibstwa tłumu nie dało się ukryć – gapie byli wszędzie i na moment nie odpuścili dotkniętej tragedią rodzinie. A czy ktoś zastanawiał się jak potoczyły się losy bohaterów dramatu po wojnie? Czy ciekawość zmalała? Co o tamtej sprawie mówią współcześni prawnicy? Jak oceniają z perspektywy czasu proces sądowy? No i najważniejsze: co stało się z Margaritą Emilią Gorgon? Jej dziećmi? Świetny reportaż! (KH)
Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej.