Home > Polecamy > Arcydzieła – najlepsze opowiadania sci-fi stulecia
Facebook
Instagram
Tiktok

Arcydzieła – najlepsze opowiadania sci-fi stulecia

opublikowano: 12 lutego 2017, przez: jl

Czy literatura science fiction to literatura dla wybranych? Albo zapytam inaczej, czy literatura sci-fi mieści się w kanonie Wielkiej Literatury? Na pierwsze pytanie odpowiem zdecydowanie NIE, na drugie zdecydowanie TAK. Zaczęło się od H.G Wellsa i J. Vernea, chociaż oni nie uważali, że tworzą odrębny gatunek. Pierwszy krok ku temu uczynił Hugo Gerensback, kiedy zaczął wydawać Amazing Stories, pierwsze czasopismo o fikcji naukowej. Zepchnięci przez akademickie środowisko do bardzo wąskich granic, ale za to bardzo otwarci wewnątrz, zarówno Gerensback, twórcy, jaki i czytelnicy sami określili czym jest, a czym nie jest fantastyka naukowa. Dzięki kolejnym rocznikom i pokoleniom czytających i opowiadających o tej „gwiezdnej” literaturze pękły mury, a akademickie tuzy stanęły już twarzą w twarz z dojrzałym gatunkiem. Za świętą trójcę wśród pisarzy przyjęło się uważać Roberta Heinleina, Isaaca Asimova oraz Arthura C. Clarkea, ale ten gatunek rozwijał się dynamiczniej niż inne i szybko dołączali inni, Ray Bradbury, Poul Anderson, James Blish oraz kolejni i kolejni i kolejni. I tak oto okazało się, że fantastyka naukowa była na tyle płodna i wytrzymała próbę czasu, że nadeszła nowa fala pisarzy, zbuntowana wobec swoich mistrzów, a po niej kolejna, lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, zdolna wykształcić odmienne nurty jak chociażby cyberpunk. Zbiór który Państwu polecam to opowiadania, które są w stanie przemówić do ogółu, które odcisnęły swój ślad w kulturze, społeczeństwie i indywidualnych jednostkach. To po prostu świetna literatura. {JL}

wszystko z kategorii: Polecamy <<   >>